Gdy w debacie publicznej pojawia się temat „kredytów walutowych”, niemal automatycznie myślimy o kredytach we frankach. To one zdominowały media, orzecznictwo i rozmowy polityczne. Nie oznacza to jednak, że kredyty w USD były marginalne czy wolne od wad. Kredyty dolarowe konstruowano bardzo podobnie do frankowych: raty przeliczano według tabel kursowych ustalanych jednostronnie przez bank, a informacja o ryzyku walutowym bywała niepełna i nieprzejrzysta. Pytanie brzmi więc nie „czy”, ale „dlaczego” kredyty w dolarach pozostawały w cieniu – oraz czy ta sytuacja właśnie się zmienia.
Kredyty w USD w cieniu franków – skala i widoczność problemu
Najważniejszym powodem, dla którego sprawy frankowe zdominowały debatę publiczną, jest skala problemu. Kredytów frankowych udzielono w Polsce około 700–800 tysięcy, co oznacza, że dotknęły setek tysięcy rodzin. Natomiast kredytów dolarowych było kilkukrotnie mniej, najprawdopodobniej tylko kilkadziesiąt tysięcy. Oznacza to, że presja społeczna była nieporównywalnie mniejsza. Kredyty w euro były również mniej popularne od frankowych, ale nadal liczniejsze od tych w USD, dlatego temat umów dolarowych niemal zupełnie zszedł na dalszy plan. Media interesowały się tym, co dotyczyło szerokiej grupy odbiorców, a sprawy dolarowe rzadko trafiały do nagłówków.
Czy konstrukcja kredytu frankowego różni się od kredytu USD?
Konstrukcja kredytów dolarowych nie różniła się zasadniczo od frankowych. Choć były one udzielane nieco wcześniej – przede wszystkim w latach 90. i na początku 2000 – ich mechanizm działania był podobny. Kredytobiorcy spłacali raty przeliczane po kursie dolara ustalanym jednostronnie przez banki, bez przejrzystych kryteriów. W wielu przypadkach nie otrzymywali też pełnej i jasnej informacji o ryzyku walutowym, co sprawiało, że ich pozycja wobec banku była zdecydowanie słabsza. Różnica polega głównie na tym, że wielu posiadaczy kredytów w USD zdążyło już spłacić swoje zobowiązania, dlatego problem wydaje się mniejszy, choć w rzeczywistości wcale nie musi tak być.
Pod względem prawnym sytuacja kredytobiorców dolarowych jest identyczna jak frankowych. Sądy unieważniają umowy w USD, jeśli zawierają one klauzule abuzywne. Innymi słowy, kredyt dolarowy również może zostać unieważniony, jeśli spełnione są przesłanki wynikające z prawa konsumenckiego i utrwalonej linii orzeczniczej.

Dlaczego kredyty w dolarach wracają do gry właśnie teraz?
Powodów jest kilka. Po pierwsze, przez lata cała energia organizacji konsumenckich, kancelarii prawnych i samych kredytobiorców koncentrowała się na problemie frankowym. To tam toczyła się batalia o prawa konsumentów i to tam zapadały przełomowe wyroki, także w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Po drugie, mniejsza liczba umów dolarowych sprawiała, że temat nie miał potencjału, by stać się masowym ruchem społecznym. Po trzecie, świadomość prawna kredytobiorców w USD dopiero teraz rośnie. W miarę jak pojawiają się kolejne korzystne orzeczenia sądów, coraz więcej osób zaczyna rozumieć, że i oni mogą walczyć o swoje prawa.
Czy sytuacja się zmieni? Perspektywa dla kredytów w USD
Wiele wskazuje na to, że tak. Ugruntowana prokonsumencka linia orzecznicza w sprawach frankowych oddziałuje także na kredyty w dolarach. Każdy kolejny, głośny sukces kredytobiorców w sądach zwiększa świadomość osób posiadających kredyty w USD co do ich praw i możliwości działania. Można więc oczekiwać, że w nadchodzących latach sprawy dotyczące kredytów dolarowych zyskają na znaczeniu i będą coraz częściej pojawiać się w przestrzeni publicznej.

Podsumowanie – kredyty w dolarach mają takie same narzędzia obrony jak frankowe
Choć kredyty w USD były mniej liczne i przez to słabiej obecne w mediach, ich konstrukcja i ryzyka prawne są zbliżone do kredytów frankowych. Jeżeli kredyt dolarowy zawierał klauzule abuzywne, istnieją realne podstawy do żądania stwierdzenia nieważności umowy i rozliczenia z bankiem. Każda kolejna korzystna sprawa podnosi świadomość i uruchamia efekt kuli śnieżnej – kredyty w dolarach stopniowo wychodzą z cienia.
Jeśli posiadasz kredyt w dolarach i zastanawiasz się, czy możesz go unieważnić, warto skonsultować swoją umowę z kancelarią prawną, która specjalizuje się w tego typu sprawach. Kancelaria de Ostroja-Starzewski, Petka i Wspólnicy z Rzeszowa analizuje takie umowy, przygotowuje pozwy i reprezentuje klientów w sądach w całej Polsce. Im szybciej zdecydujesz się na krok prawny, tym szybciej dowiesz się, czy możesz odzyskać należne Ci pieniądze.
Najczęściej zadawane pytania (FAQ)
Czy kredyty w USD mogą być unieważnione tak jak frankowe?
Tak, jest to możliwe. Kredyty w dolarach amerykańskich podlegają tym samym zasadom prawa konsumenckiego co kredyty frankowe. Jeżeli w umowie znajdują się niedozwolone postanowienia umowne (klauzule abuzywne), sąd może – po ich stwierdzeniu – orzec o nieważności całej umowy kredytowej.
Dlaczego o kredytach w dolarach mówi się mniej niż o frankowych?
Głównie z powodu mniejszej skali zjawiska. Kredytów w USD udzielono w Polsce znacznie mniej niż kredytów frankowych, a część z nich została już całkowicie spłacona. W efekcie temat ten nie wywołał tak dużego zainteresowania medialnego ani społecznego.
Czy warto wystąpić do sądu z roszczeniem dotyczącym kredytu dolarowego?
W wielu przypadkach tak. Jeżeli analiza prawna umowy wykaże występowanie klauzul abuzywnych, kredytobiorca może dochodzić swoich praw przed sądem – w tym żądać stwierdzenia nieważności umowy oraz rozliczenia z bankiem. Coraz więcej orzeczeń sądowych potwierdza zasadność takich roszczeń.