Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w sprawie C-28/22 i wskazał, od którego momentu należy rozpocząć naliczanie okresu przedawnienia roszczeń. W orzeczeniu odniósł się również do innych kwestii, które bezpośrednio wpłyną na orzecznictwo w sprawach frankowych.
TSUE kolejny raz wypowiada sie w kwestii przedawnienia roszczeń
14 grudnia zapadł kolejny wyrok TSUE, który ma szczególne znaczenie dla banków i osób posiadających kredyty indeksowane do franka szwajcarskiego. W związku z postanowieniem SN z 7 maja 2021 r. w sprawie terminu przedawnienia roszczeń banku (sprawa C-28/22), Trybunał Sprawiedliwości UE rozpatrzył pięć pytań prejudycjalnych zadanych przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Wartością rozstrzygnięcia było ustalenie, czy termin przedawnienia roszczeń banku zaczyna biec m.in. od momentu zgłoszenia roszczeń przez konsumenta wobec przedsiębiorcy, złożenia przez konsumenta oświadczenia o skutkach wynikających z niemożności dalszego obowiązywania umowy, czy też od momentu zweryfikowania przez sąd wiedzy konsumenta w trakcie postępowania sądowego. Dodatkowo, warszawski Sąd Okręgowy zapytał, czy przedsiębiorca musi samodzielnie sprawdzić, czy konsument jest świadomy konsekwencji zgłoszenia roszczeń. Trybunał wypowiedział się również w kwestii prawa zatrzymania i czy jest ono zgodne z zasadą skuteczności Dyrektywy 93/13.

Wyrok TSUE C-28/22 – jak zadecydował Trybunał?
W dzisiejszym wyroku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej odpowiedział na pytania skierowane przez Sąd Okręgowy w Warszawie. W ważnym dla Frankowiczów z Rzeszowa wyroku TSUE C-28/22, Trybunał wskazał, że termin, od którego zaczyna się naliczanie okresu przedawnienia roszczeń banków, nie może wynikać z trwałej bezskuteczności umowy. Unijni sędziowie wskazują, że początek biegu przedawnienia roszczeń nie może być związany z złożeniem oświadczenia o skutkach nieważności umowy kredytowej przez konsumenta.
Dodatkowo, w ramach orzeczenia C-28/22, Trybunał wskazał, że banki nie mają prawa powoływać się na zarzut zatrzymania, jeśli prowadziłoby to do utraty przez konsumentów ustawowych odsetek za opóźnienie. Do tej pory, instytucje finansowe korzystając z tego zarzutu utrudniały rozliczenia między bankiem a konsumentem po stwierdzeniu nieważności umowy kredytowej.