Wielu byłych kredytobiorców frankowych żyje w przekonaniu, że wraz z ostatnią ratą zamknęli definitywnie temat kredytu CHF. Tymczasem rzeczywistość prawna może wyglądać zgoła inaczej. Spłacony kredyt frankowy nie oznacza końca możliwości dochodzenia roszczeń od banku. Jeśli Twoja umowa kredytu zawierała nieuczciwe zapisy, wciąż możesz mieć szansę, by odzyskać znaczną część nadpłaconych pieniędzy – nawet jeśli kredyt spłaciłeś lata temu.

Dlaczego spłacony kredyt frankowy nadal daje Ci prawo do roszczeń?

Kluczowe znaczenie mają tzw. klauzule abuzywne, czyli niedozwolone zapisy w umowach. W przypadku kredytów frankowych chodziło najczęściej o jednostronne ustalanie kursu CHF przez bank, brak przejrzystych zasad przeliczeń i rażącą nierównowagę praw i obowiązków stron. W efekcie wielu frankowiczów, którzy spłacili swoje zobowiązania w całości, dowiaduje się, że ich umowa od początku mogła być nieważna. Skoro umowa była wadliwa, to bank nie miał prawa pobierać rat w takiej wysokości. Z tego powodu kredytobiorca może domagać się zwrotu nadpłaty, a czasem także unieważnienia dodatkowych kosztów związanych z kredytem frankowym.

Sędzia w todze uderza młotkiem w sali sądowej. Na biurku leży dokumentacja, a w rogu widoczny jest znak kancelarii prawnej.

Co można odzyskać po spłacie kredytu frankowego?

Spłacony kredyt frankowy daje możliwość wystąpienia o:

  • zwrot nadpłaconych rat kapitałowo–odsetkowych,

  • zwrot prowizji, opłat manipulacyjnych czy kosztów ubezpieczeń,

  • wykreślenie hipoteki, jeśli jeszcze figuruje w księdze wieczystej.

Warto dodać, że sądy zasądzają zwrot nie tylko samych nadpłat, ale także ustawowych odsetek za opóźnienie. To oznacza, że były frankowicz często odzyskuje znacznie więcej, niż realnie wpłacił ponad należność.

Spłacony kredyt frankowy a przedawnienie roszczeń

Jednym z najczęstszych pytań jest to, czy roszczenia nie uległy przedawnieniu. Odpowiedź zależy od momentu spłaty zobowiązania.

Jeżeli kredyt frankowy został spłacony po 9 lipca 2018 roku, kredytobiorca ma aż dziesięć lat na dochodzenie swoich praw przed sądem. To efekt zmiany przepisów, które wydłużyły termin przedawnienia roszczeń konsumenckich.

Jeśli natomiast kredyt frankowy został spłacony wcześniej, w grę wchodzi krótszy – zazwyczaj trzyletni – termin. Tu jednak sprawa jest bardziej złożona. Zgodnie z orzecznictwem, początek biegu przedawnienia nieliczony jest od dnia spłaty kredytu, lecz od momentu, w którym frankowicz mógł realnie dowiedzieć się, że jego umowa zawierała klauzule niedozwolone. A to w praktyce oznacza, że nawet osoby, które pozbyły się kredytu wiele lat temu, mogą wciąż wystąpić do sądu z powództwem.

Jak przygotować się do sprawy o spłacony kredyt frankowy?

Pierwszym krokiem powinno być zebranie dokumentów związanych z kredytem frankowym. Najważniejsza jest sama umowa kredytowa wraz z aneksami, harmonogramami spłat i potwierdzeniami przelewów. Jeśli nie dysponujesz pełną dokumentacją, nie oznacza to, że sprawa jest przegrana – bank ma obowiązek udostępnić historię kredytu na Twój wniosek.

Następnie warto poddać umowę analizie pod kątem klauzul abuzywnych. Z doświadczenia wynika, że zdecydowana większość kredytów frankowych takie zapisy zawierała. To właśnie one otwierają drogę do uwolnienia się od zobowiązania.

Kolejny etap to kontakt z kancelarią specjalizującą się w sprawach frankowych. Profesjonalna analiza pozwoli oszacować wysokość roszczeń i przygotować odpowiednią strategię procesową. Co ważne, wiele kancelarii oferuje darmową analizę dokumentów oraz rozliczenie w systemie „success fee”, czyli wynagrodzenie pobierają dopiero po wygraniu sprawy.

Mężczyzna w ciemnej koszuli siedzi przy biurku z laptopem, wspiera się na ręce i wygląda na zamyślonego. Symbol kancelarii prawnej w rogu zdjęcia.

Czy warto iść do sądu w sprawie spłaconego kredytu frankowego?

Wielu byłych frankowiczów zastanawia się, czy po latach ma to jeszcze sens. Odpowiedź jest jednoznaczna – warto, o ile roszczenia nie uległy przedawnieniu. Statystyki są po stronie kredytobiorców – według danych Związku Banków Polskich, aż 95% spraw frankowych kończy się wygraną klientów.

Nie należy również obawiać się kosztów. Opłata sądowa w przypadku konsumenta jest ograniczona i wynosi maksymalnie 1000 zł. Ponadto sądy często zasądzają na rzecz kredytobiorcy zwrot kosztów procesu, co w praktyce oznacza, że finansowo ryzyko jest niewielkie. Czas trwania procesu frankowego to średnio od roku do półtora. To relatywnie krótko, biorąc pod uwagę skalę korzyści finansowych, jakie można uzyskać.

Podsumowanie – spłacony kredyt frankowy to szansa na odzyskanie pieniędzy

Jeśli spłaciłeś kredyt frankowy, nie traktuj sprawy jako zamkniętej. Istnieje duża szansa, że Twoja umowa kredytu zawierała nieuczciwe zapisy, a to daje podstawę do odzyskania pieniędzy. Dzisiejsza praktyka sądów pokazuje, że byli frankowicze walczą o swoje prawa i odzyskują znaczne kwoty – często większe, niż się spodziewali.

Spłacony kredyt frankowy to nie koniec, lecz może być początek drogi do wyrównania rachunków z bankiem.