Po wyrokach TSUE z grudnia 2023 roku spełniają się obawy sektora bankowego: sądy zaczynają uznawać przedawnienie roszczeń banków o zwrot udzielonego kapitału. W odpowiedzi na to, przedstawiciele sektora mobilizują się i już szykują kontrpozwy, aby przerwać bieg przedawnienia. Ponieważ roszczenia banków przedawniają się po 3 latach od zdarzenia, które rozpoczęło bieg terminu, w tym roku pozwu od kredytodawcy mogą spodziewać się Frankowicze, którzy pozwali bank w 2021roku.
Zastraszanie Frankowiczów to jedyne co zostało bankom
Mimo wielu porażek przed TSUE i Sądem Najwyższym, banki nadal walczą z Frankowiczami. Chociaż poniosły już znaczne koszty, nic nie wskazuje na to, aby miały wreszcie odpuścić Kredytobiorcom. Bankowcy mają świadomość, że tylko w taki sposób mają szansę zniechęcić kolejnych Frankowiczów przed skierowaniem sprawy na drogę postępowania sądowego. Linia orzecznicza, która ukształtowała się na przestrzeni ostatnich kilku lat spowodowała, że banki nie są już tak pewne i śmiałe w swoich poczynaniach, jednak nie rezygnują ze swoich działań propagandowych, które mają na celu ograniczenie ilości nowych pozwów.
W celu ochrony swojego interesu, banki będą nadal utrzymywać, że w sprawach frankowych Kredytobiorcy nie mają pewności co do wygranej, a rozpoczęcie postępowania wiąże się z wysokimi kosztami i długotrwałością procesu. To nie jest nowość – Frankowicze słyszeli takie argumenty już w poprzednich latach. Jednak poza kampanią propagandową, w tym roku banki będą podejmować kolejne czynności mające na celu zastraszenie Frankowiczów, którzy wszczęli spór ze swoim kredytodawcą. Zaznaczają, że Kredytobiorcy, którzy w 2021 roku złożyli reklamację, skierowali przedsądowe wezwanie do zapłaty lub doręczyli pozew mogą spodziewać się kontrpozwu od banku, który w ten sposób będzie chciał uniknąć przedawnienia swoich roszczeń.

Bankowcy nie tak pewni jak dawniej w kwestii przedawnienia roszczeń
Banki będą teraz bardziej ostrożne, ponieważ nie mogą być pewne, który termin sąd uwzględni przy liczeniu biegu przedawnienia. Roszczenia banków przedawniają się po trzech latach, a według grudniowego wyroku TSUE, bieg przedawnienia roszczeń banku i kredytobiorcy rozpoczyna się w tym samym dniu. Natomiast Izba Cywilna SN w swojej dużej uchwale frankowej stwierdziła, że bieg przedawnienia roszczeń instytucji finansowej zaczyna się dzień po zakwestionowaniu przez klienta wskazanych postanowień umownych.
Obecnie sektor bankowy nie czuje się tak pewnie jak do czasu obowiązywania uchwały III CZP 6/21, która wprowadziła do orzecznictwa koncepcję trwałej bezskuteczności umowy. Mówiła ona, że Kredytobiorca, który chciał unieważnić kredyt we frankach, był zobowiązany do złożenia oświadczenia o świadomości skutków nieważności tej umowy, a także wyrazić na to zgodę. Od tego momentu liczono początek biegu terminu przedawnienia roszczeń banku. Zasada ta funkcjonowała do czasu orzeczenia TSUE z 7 grudnia 2023 roku w sprawie C-140/22, które dodatkowo zostało potwierdzone w sprawie C-28/22. Trybunał Sprawiedliwości UE wydał wyrok, w którym stwierdził, iż koncepcja Sądu Najwyższego jest błędna i podkreślił, że nie można żądać od Kredytobiorców tego typu oświadczenia.

Teoria dwóch kondykcji utrudnia życie bankom
Prawnicy kredytodawców wyjaśniają, że banki są zmuszone do podjęcia odpowiednich kroków prawnych w wyznaczonych terminach, aby uniknąć przedawnienia swoich roszczeń dotyczących zwrotu udzielonego kapitału. Pełnomocnicy podkreślają, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby sądy nadal akceptowały rozliczenia stron nieważnej umowy zgodnie z teorią salda, która zakłada, że wzajemne wierzytelności kompensują się do niższej kwoty. Jednakże, zarówno Sąd Najwyższy, jak i sądy powszechne uznają teorię dwóch kondykcji za właściwą, co oznacza, że strony mają dwa odrębne roszczenia. W związku z tym, strategia banków w tym sporze musi być dostosowana do tej interpretacji.
Obserwując ciągłe modyfikacje strategii sektora bankowego można zauważyć, że nadal szuka sposobu, aby ponieść jak najmniejsze straty w związku z dopuszczeniem do obrotu prawnego wadliwych umów o kredyt CHF. Skuteczność Frankowiczów w sądach, która obecnie wynosi 98 proc. wskazuje na to, że działanie bankowców nie są skuteczne. Dlatego Frankowicze, którzy otrzymają od kredytodawcy kontrpozew powinni skonsultować sprawę z pełnomocnikiem z kancelarii frankowej de Ostoja, Petka i Wspólnicy z Rzeszowa, którzy wskażą jakie kroki prawne podjąć w takiej sytuacji.