Według prawników uchwała frankowa, którą Sąd Najwyższy ma ogłosić 25 kwietnia 2024 roku, nie spowoduje znaczącej zmiany w kontekście spraw Kredytobiorców CHF. W swoich wypowiedziach podkreślają, że chociaż nie wszystkie kwestie zostały wyjaśnione na poziomie unijnym, prawdopodobieństwo odrzucenia interpretacji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest niskie i mogłoby zaszkodzić wiarygodności wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Z tego powodu eksperci są zdania, że Frankowicze nie powinni obawiać się pogorszenia swojej sytuacji.
Uchwała frankowa w Sądzie Najwyższym. Jakie kwestie będą rozstrzygane?
W czwartek, 25 kwietnia Sąd Najwyższy kolejny raz pochyli się nad kwestiami dotyczącymi kredytów frankowych. Warto zaznaczyć, że początek tego procesu sięga 2021 roku, kiedy Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska zwróciła się do pełnego składu Izby Cywilnej SN z sześcioma pytaniami mającymi na celu kompleksowe rozwiązanie sporów związanych z kredytami CHF. Pytania te dotyczyły m.in. zasad wzajemnych rozliczeń między Kredytobiorcami a bankami, nieprawidłowych zapisów w umowach, możliwości traktowania kredytu frankowego jako złotowego oraz ustalenia terminu, od którego zaczyna się liczyć przedawnienie roszczeń banków dotyczących zwrotu kapitału.

Dotychczas Sąd Najwyższy nie zajął stanowiska w sprawie kredytów frankowych w kontekście pytań skierowanych przez Pierwszą Prezes SN. Posiedzenia były przekładane z powodu różnych czynników, takich jak pandemia, konieczność uzyskania opinii od przedstawicieli instytucji państwowych, w tym Narodowego Banku Polskiego, oraz orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Temat tzw. uchwały frankowej powrócił dopiero po tym jak w styczniu 2024 roku TSUE orzekł, że pytania zadane przez poprzednich sędziów, we wrześniu 2021 roku, o to, czy w sposób prawidłowy powołano nowych sędziów, są niedopuszczalne. To otworzyło drogę do dalszego postępowania w sprawie Frankowiczów.
Komu dziś potrzebna jest uchwała frankowa?
Problem tkwi w tym, że od czasu, gdy Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska skierowała pytania, minęło sporo czasu, w trakcie którego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał kilka wyroków, znacząco zmieniając sytuację Kredytobiorców posiadających kredyt we frankach. Biorąc pod uwagę ilość wygranych procesów przez Frankowiczów oraz doniesienia o wycofywaniu się banków z pozwów, można zauważyć, że wiele kontrowersyjnych kwestii zostało już wyjaśnionych na poziomie unijnym.
Dla portalu Biznes Interia, komentarza w sprawie uchwały frankowej udziela adwokat Sebastian de Ostoja-Starzewski z Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych de Ostoja-Starzewski i Wspólnicy z Rzeszowa wskazując, że:
Obecnie jesteśmy w innej sytuacji niż w czasie zadawanych pytań, bo TSUE już dostatecznie jasno odpowiedział na wiele zasadniczych kwestii, mamy potwierdzenie w kilkunastu wyrokach. Faktem jest że Frankowicze wygrywają 99 proc. postępowań,a orzecznictwo jest już bogate.
Przedawnienie roszczeń banków – kluczowe pytanie do Sądu Najwyższego
Jak podkreśla Sebastian de Ostoja-Starzewski większość kwestii, które w swoich pytaniach poruszyła Prezes Sądu Najwyższego, zostały już zdefiniowane przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Tak naprawdę nie odpowiedziano na jedno pytanie dotyczące początku biegu terminu przedawnienia roszczeń banków względem Frankowiczów. W grudniowych wyrokach Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał jedynie, że termin ten nie powinien biec później niż termin przysługujący Kredytobiorcom. Dlatego Sąd Najwyższy może w uchwale wskazać, od jakiej czynności ten termin powinien biec. Na pewno nie od uprawomocnienia się wyroku w sprawie frankowej, bo o tym TSUE już mówił i to zakwestionował.
Podsumowując, przyszłość Frankowiczów w dużej mierze zależy od sposobu, w jaki Sąd Najwyższy podejdzie do wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli Sąd się z nimi utożsami, to uchwała frankowa może okazać się korzystna dla posiadaczy kredytów we frankach.