Banki przegrywają większość procesów frankowych – to fakt. Jednak nie pozostają bezczynne. Aby zminimalizować straty związane z wysokimi kosztami przegranych spraw, coraz częściej proponują frankowiczom ugody.
Co kryje się za tymi ofertami i czy warto z nich skorzystać? Choć indywidualne negocjacje z bankiem mogą wydawać się atrakcyjne, warto dokładnie przemyśleć, czy warunki ugody frankowej są naprawdę korzystne i zrozumiałe. W takiej sytuacji dobrze jest zasięgnąć porady profesjonalnego pełnomocnika, który pomoże zadbać o Twoje interesy i uniknąć niekorzystnych zapisów.
Negocjacje z bankiem a ugoda frankowa – co będzie korzystniejsze? Wyjaśniamy!
Ugoda frankowa — dlaczego banki tak często ją proponują?
Banki, przegrywające większość procesów frankowych, starają się szybko zakończyć te sprawy, oferując ugody zarówno tym, którzy jeszcze nie podjęli działań prawnych, jak i tym, którzy już złożyli pozwy. Dzięki temu liczą na uniknięcie długotrwałych i kosztownych procesów sądowych, które narażają ich na znaczne straty finansowe.
Jak przebiegają negocjacje z bankiem?
Jeśli kredytobiorca nie złożył pozwu, bank często kontaktuje się bezpośrednio z nim, aby zaproponować ugodę frankową. W przypadku, gdy sprawa trafiła już do sądu, propozycja ugody trafia zazwyczaj do pełnomocnika kredytobiorcy. Czasami jednak bank decyduje się na bezpośredni kontakt z kredytobiorcą, pomijając jego prawnika. Banki liczą, że bezpośrednia rozmowa z frankowiczem zwiększy szansę na zaakceptowanie propozycji ugody bez zgłaszania zastrzeżeń oraz bez ingerencji w zapisy umowy.
Warto jednak pamiętać, że podczas negocjacji ugodowych kredytobiorca ma prawo do wniesienia zmian do proponowanej ugody frankowej. W tym momencie pomoc doświadczonego pełnomocnika staje się nieoceniona. Prawnik nie tylko prowadzi negocjacje w imieniu swojego klienta, ale także zapewnia, że warunki ugody będą zgodne z jego interesami. Innymi słowy, oceni, czy ugoda frankowa jest korzystna.

Jakie pułapki czekają na frankowiczów podczas negocjacji?
Podczas negocjacji ugodowych warto zwrócić uwagę na kilka kluczowych kwestii, które mogą wpłynąć na decyzję o zaakceptowaniu lub odrzuceniu propozycji ugody banku:
- Proponowane przez bank warunki dotyczące oprocentowania po przeliczeniu kredytu z CHF na PLN często opierają się na wyższym i mniej stabilnym wskaźniku WIBOR, co może prowadzić do wyższych kosztów kredytu w przyszłości.
- Jeśli chodzi o dalszą spłatę kredytu w ratach, zmienne oprocentowanie może sprawiać, że wysokość rat w przyszłości będzie niepewna. Banki najczęściej oferują stałe oprocentowanie tylko na określony czas.
- Kredytobiorcy, podpisując ugodę frankową, często muszą zrezygnować z roszczeń sądowych. Jednocześnie banki tylko w niektórych przypadkach rezygnują z takich roszczeń.
- Banki wystawiają PIT-11 na kwotę zwróconą kredytobiorcy w ramach ugody frankowej. Może to oznaczać konieczność uwzględnienia tej kwoty w zeznaniu podatkowym. Istnieją różne interpretacje podatkowe wskazujące, że nie zawsze trzeba rozliczać się z tych środków, jednak interpretacje te są wiążące tylko dla tych, którzy złożyli odpowiedni wniosek o ich wydanie.
Ugoda frankowa — co proponuje bank?
Banki najczęściej proponują przewalutowanie kredytu na złotówki, z oprocentowaniem opartym na WIBOR (3M lub 6M), powiększonym o marżę. Oznacza to, że kredyt będzie traktowany tak, jakby został od początku zaciągnięty w złotówkach. Jeśli kredyt został nadpłacony, bank zwróci klientowi nadpłacone środki. Jeśli jednak kredyt nie został jeszcze całkowicie spłacony, kredytobiorca będzie musiał zwrócić bankowi brakującą kwotę.
Zaś w przypadku kontynuacji spłaty kredytu frankowego, banki proponują jednorazową spłatę lub dalsze spłacanie w ratach. Jeśli ugoda frankowa zostaje zawarta przed sądem, banki zwykle oferują zwrot kosztów postępowania sądowego oraz częściową lub pełną refundację opłaty od pozwu.

Ugoda sądowa czy pozasądowa?
Ugoda frankowa jest wynikiem kompromisu między stronami. Po jej zawarciu obie strony najczęściej rezygnują z prawa do wystąpienia z roszczeniem przed sądem, a tocząca się sprawa sądowa kończy się wydaniem postanowienia o jej umorzeniu.
Ugoda może być zawarta zarówno przed rozpoczęciem procesu sądowego, jak i w jego trakcie. Jeśli ugoda frankowa zostaje zawarta w czasie trwania postępowania, kredytobiorca zwykle zobowiązany jest do cofnięcia pozwu. W takim przypadku sąd może również zarządzić zwrot połowy opłaty od pozwu, jeśli powództwo zostało cofnięte przed pierwszą rozprawą.
Ugodę sądową zawiera się bezpośrednio na rozprawie, a jej treść jest zapisywana w protokole i podpisywana przez strony. Sąd dokonuje również zwrotu połowy opłaty od pozwu. Tego typu ugoda frankowa staje się tytułem egzekucyjnym. Po nadaniu jej klauzuli wykonalności może zostać użyta do wszczęcia egzekucji komorniczej, jeśli bank opóźnia się z realizacją uzgodnionych warunków, np. wypłatą środków.
Ugoda frankowa — czy warto?
Każda sytuacja frankowicza jest unikalna, dodatkowo warunki ugód różnią się w zależności od banku. Dlatego analizę ugody warto powierzyć kancelarii specjalizującej się w sprawach frankowych. W niektórych przypadkach może się bowiem okazać, że lepszym rozwiązaniem jest skierowanie sprawy do sądu.
Unieważnienie umowy kredytowej, w przeciwieństwie do ugody, prowadzi do jej całkowitej nieważności, co oznacza, że kredytobiorca nie będzie zobowiązany do dalszej spłaty kredytu oraz odzyska nadpłacone raty. Należy jednak wspomnieć, że to ugoda frankowa pozostaje rozwiązaniem zdecydowanie szybszym. Dlatego skorzystanie z pomocy profesjonalnego pełnomocnika przy ocenie indywidualnej sprawy frankowicza może okazać się kluczowe dla ochrony jego interesów.
Autor: Eksperci Kancelarii de Ostoja-Starzewski, Petka i Wspólnicy Kancelaria Adwokatów i Radców Prawnych